I u mnie zagościły szmacianki,długo się za nie zabierałam ale zawsze było coś ważniejszego do zrobienia. W piątek miałam olśnienie...w sobotę rano były już trzy...kolejne trzy rozszyte tylko wypchać, no i oczywiście męska wersja też przygotowana. Jutro postaram się je wykończyć i Wam pokazać.
Królik też wyczekał swoje na uszycie,oto on...wyszedł słusznych rozmiarów na 92cm. Co jak co...ale szycie szmacianek, królików i tego typu rzeczy daje mi najwięcej frajdy. No to tyle. Pozdrawiam.
Wszystkie zabawki wyglądają uroczo i bardzo sympatycznie.
OdpowiedzUsuńJakie te lale sympatyczne, a króliczek samotny, musisz szybko doszyć mu towarzystwo :)
OdpowiedzUsuńPięknie tu u Ciebie-zapraszam po wyróżnienie.J.
OdpowiedzUsuń