Dawno mnie nie było ale to nie znaczy,że nic nie robię...wręcz przeciwnie, dużo się dzieje tylko brakuje mi czasu. Dzisiaj pierwsza część zaległości prezenty od pary młodej dla świadków i chyba rodziców. Jestem taka zakręcona że zapomniałam dla kogo te poduchy. Ale co tam...trzeba szyć dalej, hihi... dobra spadam coś zdziałać. Miłej niedzieli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz