I znowu zabrałam się za torebki...mała,przez ramie idealna na spacer...do kina...nie za duża, nie za mała ,delikatnie ozdobiona ćwiekami.
Recykling, pewnie nie jedna z Was przeszywa coś w czym już nie chodzi,co jest niemodne na coś innego...bo i po co wydawać niepotrzebnie pieniądze,tylko jeszcze trzeba umieć szyć. No więc uszyłam sobie dzisiaj z jakiejś kurtki skórzanej tą oto torebeczkę. Oczywiście kolejna w drodze..tylko uszy i podszewka i można pakować drobiazgi,zarzucić przez ramię i wio w świat...hihi
Myśl przewodnia na dziś i jutro ,szyjcie dziewczyny,w szyciu radość!!! I tym optymistycznym akcentem zakończę na dziś mój wywód.
Dobranoc.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz