poniedziałek, 29 lipca 2013

Patchwork

Miałam okazję szyć ostatnio pierwszy raz patchwork..i wcale nie jest to takie proste jak sobie myślałam. Długi czas się za to zabierałam ale zawsze było coś ważniejszego do zrobienia,no ale jak już była klientka to trzeba się było zabrać. Najwięcej radości miałam przy aplikacjach...najmniej przy wykończeniu.Miało być w różu więc żeby sobie nie utrudniać kupiłam już materiał ala'patchwork, na pewno go znacie bo na niejednym blogu mi mignął a trzeba sobie ułatwiać życie. Ach, ale poszedł już w świat...przy każdym następnym będzie lżej...a już trzy w kolejce czekają. To by było na tyle. Maszyna już na mnie czeka.


niedziela, 14 lipca 2013

Ślubne prezenty

Dawno mnie nie było ale to nie znaczy,że nic nie robię...wręcz przeciwnie, dużo się dzieje tylko brakuje mi czasu. Dzisiaj pierwsza część zaległości prezenty od pary młodej dla świadków i chyba rodziców. Jestem taka zakręcona że zapomniałam dla kogo te poduchy. Ale co tam...trzeba szyć dalej, hihi... dobra spadam coś zdziałać. Miłej niedzieli.